Członkowie rodziny starszej kobiety z wrocławskich Krzyków nie mogli się do niej dodzwonić. Kiedy seniorka w końcu odebrała na chwilę telefon, usłyszeli w tle nieznane osoby mówiące w obcym języku, prawdopodobnie po ukraińsku. Zaniepokojeni zaistniałą sytuacją, pomyśleli, że ktoś wtargnął do jej mieszkania, dlatego natychmiast powiadomili policję. Okazało się, że seniorka była u fryzjera…
– Sytuacja wydawała się być poważna, ponieważ nie było wiadomo co dokładnie dzieje się z kobietą. Mieszkająca na co dzień samotnie seniorka mogła być np. napadnięta lub do jej domu mogli wtargnąć oszuści. Wrocławscy policjanci każde tego typu zgłoszenie weryfikują mając na uwadze najwyższe dobro jakim jest zdrowie i życie innych – tłumaczy Aleksandra Radecka z policji.
Po całym zdarzeniu zięć kobiety napisał wiadomość mailową, w której podziękował aspirantowi sztabowemu Markowi Dziugiełowi za okazaną pomoc. Wielokrotnie podkreślił, że dyżurny spokojnie wysłuchał mężczyzny podczas przyjmowania zgłoszenia i podjął natychmiastowe oraz skuteczne działania. Dla jego rodziny były to bardzo stresujące 2 godziny, kiedy stracili kontakt z teściową, ale na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie.